poniedziałek, 1 marca 2010

Apartheid na Przeglądzie Młodych Reżyserów (film)


Przypis: Tekst ten, napisany przed śmiercią Orlando Zapata Tamayo, jest o rozmowach na temat migracji pomiędzy Kubą a Stanami Zjednoczonymi. Zadecydowałam o nie publikowaniu go ponieważ wiele strasznych rzeczy się zdarzyło. Jednak, podczas Przeglądu Młodych Reżyserów, na który wielu osobom odmówiono wejścia, jeden z zebranych (z pewnością dość niedoinformowany) naświetlił ten temat, tak więc ja także zdecydowałam się wyciągnąć mój tekst. Co więcej, zostawiam wam film, który bez mojej wiedzy, jakaś osoba nagrała podczas mojego Nie-Wejścia na Przegląd.

Niedorzeczność i Ogłupienie

Nie znajduję lepszych określeń na deklaracje Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MINREX) w związku z rozmowami na temat migracji jakie przeprowadzone zostały pomiędzy przedstawicielami rządów Hawany i Stanów Zjednoczonych. Artykuł w gazecie Granma, oczywiście bardzo dezinformujący, nie mówi nic o zawartych czy nie zawartych umowach. Słowa "kulturalnie, duch współpracy i dialog" powtarzają się raz po raz. Ale ze smutkiem mogę dostrzec, że nie ma ani jednego odniesienia do czegoś konkretnego... Na czym panowie skończyli? Spotkali się, porozmawiali, ogromne połączenie duchowe itd., tak więc, co jest nowego? Stało się coś, poruszył się jakiś pionek? Podpisali jakąś umowę? Zdaje się, że nie.

Żeby nie przeginać, artykuł robi zwrot informacyjny o 360 stopni i zaczyna mówić o spotkaniu, jakie w dniu następnym przeprowadzili członkowie rządu amerykańskiego z kilkoma przedstawicielami związku obywatelskiego i opozycji kubańskiej. Niech Ministerstwo Spraw Zagranicznych mi wybaczy ale co mnie obchodzi to co robiła delegacja następnego dnia spotkania? Szczerze to artykuł magazynu HOLA wydaje się bardziej wartościowy niż notka ministerstwa.

Po pierwsze gdyby na spotkanie, od którego niestety zależą prawa emigracyjne obywateli, zostali zaproszeni ci dysydenci, na których rząd kubański tak się oburza i brali udział w oficjalnych rozmowach; z pewnością dziś wiadomości byłyby bardziej realistyczne a umowy lub brak zgody mogłyby być nazwane.

Fakt, że rząd kubański nie potrafi przeprowadzić dojrzałego i spójnego dialogu normalizującego relacje między USA i Kubą, nie daje im praw omawiania i mieszania się w życie innych aby usprawiedliwić to czego się nie da usprawiedliwić: nieudolności jego kierownictwa.

Przetłumaczył:
Bartosz Szotek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz